Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Żydzi na Madagaskar!

24 grudnia 2007 | Oblicza PRL | Krzysztof Masłoń
autor zdjęcia: Marek Szyszko
źródło: Rzeczpospolita
Pamiętnego roku 1968 pojawili się w Polsce hipisi, dzieci kwiaty, niezwykle różniący się od przeciętnych ludzi na ulicy
autor zdjęcia: Marek Szyszko
źródło: Rzeczpospolita
Pamiętnego roku 1968 pojawili się w Polsce hipisi, dzieci kwiaty, niezwykle różniący się od przeciętnych ludzi na ulicy

8 marca 1968 roku ze swoim kolegą szkolnym Heniem Kiersnowskim wybraliśmy się na występ Grupy Skifflowej No To Co. Do kina Moskwa. Po drodze, na MDM, natknęliśmy się na młodych ludzi skandujących: „Chodźcie z nami!” i coś jeszcze, czego nie zrozumieliśmy. „Dziś Dzień Kobiet” – przypomniał sobie któryś z nas.

Koncert był raczej taki sobie, ale nie byliśmy specjalnie wybredni. Chodziliśmy wtedy wszędzie, gdzie tylko dało się usłyszeć dźwięki elektrycznych gitar, nie żałując pieniędzy, mimo świadomości, że wystarczyło do dwudziestu złotych, które kosztował bilet na No To Co, dołożyć złotówkę i już byłoby na wino. Oczywiście, to przez nas preferowane, na etykiecie „patykiem pisanej” mające przystawioną pieczątkę z nadrukiem „Chełm, II zmiana”. Miało ono wyjątkowy, naszym zdaniem, bukiet.

W domu matka powitała mnie słowami: „Dobrze, że jesteś, na mieście coś złego się dzieje”. Niebawem z zajęć na SGGW wróciła siostra, bardzo rozemocjonowana, opowiadając, że na uniwersytecie biją studentów. W moim liceum, na Platynowej – jak w innych szkołach – dyrektor zarządził godzinę policyjną, ustalając ją bodaj na 18. Do tej pory, teoretycznie, mieliśmy nie opuszczać budynku szkolnego. Rzecz jasna, jedni zerwali się wcześniej, inni dołączyli do nich po 18. i spotkaliśmy się 11 marca na Krakowskim Przedmieściu, gdzie lud Warszawy wymieniał argumenty z karzącą ręką ludowej sprawiedliwości. To znaczy myśmy darli się: „Gestapo!”, a oni nas ganiali, wymachując...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 7897

Spis treści

Aktywacja

Nieruchomości, budownictwo

Amerykański spadek
Biura, galerie i sceny teatru w centrum Poznania
Biura, sklepy i mieszkania
Ceny nie spadają
Czarne chmury nad czerwoną dzielnicą
Dobra lokalizacja to nie wszystko
Działki na sprzedaż
Najlepszy biurowiec
Najważniejsza jest dobra reputacja
Neorenesans włoski zbłąkany pod sosnami
Nie zabraknie nowych mieszkań
Nowości - co producenci proponują do jadalni
Oby nie było trudniej się zadłużyć niż w tym roku
Oby rynek stał się przewidywalny, ceny stabilne, a przepisy prostsze
Polacy kupują domy w byłej NRD
Potrzebny jest samorząd
Prawdziwe centrum będzie na Mokotowie
Prawdziwie pozytywna energia z wnętrza ziemi
Przywracanie blasku starym kamienicom
Rozbudowa centrum
Samowole na różnych prawach
Spotkanie z profesjonalistą
Sprawdź, zanim kupisz
Szykują się kolejne rekordy
To był raczej słaby rok na rynku wtórnym, ale nie ma mowy o krachu
Trudno dziś wynająć biuro za mniej niż 14 euro miesięcznie za 1 mkw.
W Ursusie podaż góruje na popytem
Wielka posiadłość za miliony, czyli fantazja ułańska
Zanim zmienisz walutę kredytu mieszkaniowego
Zapytaj eksperta - jaką metodą głosować i jak liczyć głosy
Zapytaj eksperta - kiedy farba zmienia kolor
Zapytaj eksperta - lęk przed wykupem mieszkania
Zapytaj eksperta - odszkodowanie za drogi publiczne
Zapytaj eksperta - płatności w spółdzielni
Zapytaj eksperta - wybór tynku na elewację
Zapytaj eksperta - zerwana umowa deweloperska
Ziemia pod las
Zmienić złą ustawę
Zniknie MarcPol, powstanie drugi Feniks
Święta wolimy spędzać w domu, a nie na daczy
Żeby fachowcy wrócili z zagranicy
Zamów abonament