Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Masakra plastikowych komandosów

07 sierpnia 2009 | piątek+ | Rafał Świątek
„G.I. JOE: Czas Kobry” będzie kinem akcji dla nastolatków
źródło: kino świat
„G.I. JOE: Czas Kobry” będzie kinem akcji dla nastolatków
Transformer firmy Hasbro
źródło: hasbro
Transformer firmy Hasbro
G.I. JOE Ripcord skacze na spadochronie
źródło: hasbro
G.I. JOE Ripcord skacze na spadochronie
G.I. JOE Heavy Duty ma siłę tura
źródło: hasbro
G.I. JOE Heavy Duty ma siłę tura
G.I. JOE Cover Girl zamieniła karierę modelki  na służbę  w armii
źródło: hasbro
G.I. JOE Cover Girl zamieniła karierę modelki na służbę w armii
źródło: Rzeczpospolita

W czasach kryzysu Hollywood odkryło żyłę złota – filmy inspirowane popularnymi seriami zabawek

Są elitą elit. Amerykański rząd wysyła ich na najtrudniejsze misje, a wyszkolenia i sprzętu mogą im pozazdrościć służby specjalne z całego świata – od brytyjskiego SAS po polski GROM. Nikt nie przeszedł tak piekielnego treningu. Z pewnością również nikt poza nimi nie ma odpornych na ciosy płynnych zbroi, skafandrów przyspieszających Delta-6, które są w stanie dogonić każdy pojazd mechaniczny, ani kombinezonów kamuflujących. Nikt, tylko G.I. JOE. To skrót od Global Integrated Joint Operating Entity, co można przetłumaczyć: Globalnie Zintegrowana Jednostka Operacyjna.

Do kin wchodzi właśnie hollywoodzka superprodukcja o należących do niej komandosach. W „G.I. JOE: Czas Kobry” Stephena Sommersa można poznać historię oddziału i prześledzić jego walkę z organizacją terrorystyczną Kobra wykorzystującą nanotechnologię do produkcji głowic bojowych. Fabuła nie będzie jednak paradokumentalną relacją z działań tajnych służb USA, ale widowiskiem dla nastolatków spragnionych kina akcji. Jego realizację zainspirowała seria zabawek, a nie fakty.

Wojna na dywanie

W rzeczywistości G.I. JOE nie są żołnierzami z krwi i kości – choć na ekranie zagrają ich aktorzy. To plastikowe figurki militarne, które w połowie lat 60. wyprodukowała firma Hasbro. Od tego czasu bawią się nimi miliony dzieci. Fanem G.I. JOE był m.in. mały Quentin Tarantino. Każdy obejrzany w kinie film...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8390

Spis treści
Zamów abonament