Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sakiewka Putina

10 lipca 2010 | Plus Minus | Paweł Reszka Michał Majewski
German Gref kieruje Sbierbankiem od 2007 r. / fot: Georgiy Kurolesin
źródło: AFP
German Gref kieruje Sbierbankiem od 2007 r. / fot: Georgiy Kurolesin
źródło: Rzeczpospolita

Największy w Rosji państwowy Sbierbank zapukał do naszych drzwi zainteresowany kupnem banku BZ WBK. Gdy tylko pojawi się kolejna okazja, wróci. Czy należy wpuszczać go za próg?

Wizyta w Sbierbanku to podróż w czasie. Kolejka jest cierpliwa. Obywatele wyglądają na pogodzonych z losem. Nikt nie szemrze, nie marudzi. Nie ma sensu się awanturować, to przecież i tak nic nie da. Przeciwnie, urzędniczka tylko się zdenerwuje i będzie pracowała wolniej. Dlatego klient stara się nie przeszkadzać.

A gdy przyjdzie jego czas, broń Boże nie mówi „dzień dobry”. Kasjerka i tak nie odpowie – przecież zdarłaby gardło, gdyby musiała odpowiadać każdemu.

Najdziwniejsze jest to, że jeśli poznać tę kasjerkę po godzinach, okaże się przemiłą osobą. Będzie się uśmiechać, pogawędzi przy kawie, a nawet da się zaprosić na tańce. Bo ogólnie jest sympatyczna. Zmieni się znów po przekroczeniu progu banku. Jakby zakładała stary, pamiętający Breżniewa mundur.

Sbierbank – którego nazwa pochodzi od sbierigatlnych kas (czyli kas oszczędnościowych), ma carski rodowód. Jednak na jego obecnym stanie odcisnęły się bardziej czasy Związku Radzieckiego – gdzie państwowy system kas oszczędnościowych zastępował cały system bankowy.

Dziś – w spadku po starych czasach – tzw. Sbier ma 19 tysięcy podobnych do siebie oddziałów, z których korzysta (według wyliczeń gazety „Kommiersant”) 70 milionów indywidualnych klientów. Wielu ma tam swoje konto „od zawsze”.

Dlatego jeśli ochrzani was kasjerka za to, że źle wypełniliście druczek, albo stojąca...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8670

Spis treści

Styl życia

Zamów abonament