Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

PRL z punktu widzenia bibelotów

10 lipca 2010 | Plus Minus | Tomasz Z. Zapert
Wskaźnik aparatów telefonicznych w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców Warszawy, jaki był w dniu wybuchu  powstania, osiągnięto dopiero u progu epoki Gierka / fot: Jarosław Taran
źródło: KARTA
Wskaźnik aparatów telefonicznych w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców Warszawy, jaki był w dniu wybuchu powstania, osiągnięto dopiero u progu epoki Gierka / fot: Jarosław Taran

Z Antonim Krohem rozmawia Tomasz Zbigniew Zapert

Rz: Czy którąś ze swych książek napisał pan na maszynie? Pytam, bo darzy ją pan wyraźnym sentymentem.

Na maszynie napisałem dwie pierwsze książki: „Współczesna rzeźba ludowa Karpat Polskich” i „O Szwejku i o nas”, oraz kilkanaście tomów przekładów prozy czeskiej i słowackiej. Maszyna do pisania była moim podstawowym narzędziem pracy od dzieciństwa aż do momentu, gdy przesiadłem się na komputer. Dzisiaj chyba nie umiałbym już napisać dłuższego tekstu na maszynie, lecz sentyment pozostał.

Jeden z rozdziałów najnowszej pana książki „Starorzecza” stanowi hołd złożony ziemiaństwu.

Prawie cała książka jest poświęcona ostatniej generacji ziemian i próbom odnalezienia się w powojennej rzeczywistości. Nie idealizuję tej warstwy, lecz jestem przekonany, że należy docenić wielką rolę, jaką odegrała. Zwłaszcza w czasach zaborów oraz w pierwszej połowie ubiegłego stulecia. Bez tego niepodobna zrozumieć dnia dzisiejszego.

Wyznaje pan: „Nigdy w życiu nie zdałbym uczciwej matury ze wszystkich przedmiotów”, ale okazuje się też, że był pan prymusem z... rzutu granatem.

To było moje kolejne szkolne upokorzenie. Opisuję je z humorem, lecz do śmiechu wtedy mi nie było.

Z przysposobienia wojskowego także byłem bardzo słaby. Uczyli mnie jeszcze profesorowie przedwojenni – ten przymiotnik gwarantował solidność, zaufanie, wysoką...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8670

Spis treści

Styl życia

Zamów abonament