Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mój Jan Józef

10 lipca 2010 | Plus Minus | Jan Lityński
Przyjęcie z okazji 100. książki wydanej przez Niezależną Oficynę Wydawniczą NOWa w październiku 1980 r. W środku Jan Józef Lipski i Jan Lityński / fot: tomasz abramowicz
źródło: KARTA
Przyjęcie z okazji 100. książki wydanej przez Niezależną Oficynę Wydawniczą NOWa w październiku 1980 r. W środku Jan Józef Lipski i Jan Lityński / fot: tomasz abramowicz

To nie myśmy wzięli do siebie Lipskiego, by nas legitymizował i rozszerzał front, lecz to on nas nauczył pewnego stylu myślenia – Jan Lityński polemizuje z Antonim Liberą

Moja pamięć na Twoją pamięć – list do Antoniego Libery

Drogi Antoni, z rosnącym smutkiem czytałem Twój tekst zamieszczony w „Plusie Minusie” (12.06). Ze smutkiem, bowiem miałem wrażenie, że tak odmienny mamy ogląd tamtych lat, jakbyśmy żyli w innych miejscach i w innym czasie. A przecież tamten czas był naszym wspólnym czasem, spotykaliśmy się często, dyskutowaliśmy, piliśmy wódkę, przyjaźniliśmy się. Nasze spotkania były dla mnie czymś ożywczym, dającym dystans do wszystkiego i wszystkich, łącznie z naszą opozycyjną działalnością. Oczywiście przyświecał nam duch Szpota, a często sam mistrz osobiście, który mnie uczył myślenia trzeźwego opartego na chłodnym umyśle, acz sam Szpot, o czym przekonywałem się w ważnych momentach, był zdolny do wzruszeń. Widziałem to jednak, gdy spotkaliśmy się w obozie internowanych czy też gdy odwiedzałem go podczas mojego ukrywania. Wcześniej razem skakaliśmy z radości w Grudniu '70, gdy przyszła wiadomość o odejściu Gnoma – Gomułki.

To ja poznałem ciebie z Januszem, co poczytuję sobie za wielką zasługę, Wasze bowiem spotkanie zaowocowało wieloma, niestety nie zawsze spisanymi, pomysłami i realizacjami oraz niezliczoną ilością rozmów. Nie muszę Ci mówić, jak się poczułem, gdy Szpot zadedykował mi („Litowi, żeby nie nudził się w ukryciu”) drugą część swojej epopei o Towarzyszu Szmaciaku.

Tak więc w trakcie czytania Twojego tekstu po...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8670

Spis treści

Styl życia

Zamów abonament