Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Replika na replikę, czyli zamykam sprawę

12 sierpnia 2010 | Publicystyka, Opinie | Jarosław Kaczyński
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa

To Bronisław Komorowski dał sygnał, że można usuwać krzyże z przestrzeni publicznej. Ja się tylko temu przeciwstawiałem, jak zresztą wielu publicystów i dziennikarzy – pisze prezes PiS (tekst opublikowany wczoraj na stronie pis.org.pl, w odpowiedzi redaktorowi naczelnemu „Rzeczpospolitej”)

W poniedziałkowej „Rzeczpospolitej” jej redaktor naczelny Paweł Lisicki odpowiedział na mój wywiad, który ukazał się w piątek na portalu www.pis.org.pl jako polemika z jego tekstem z 5 sierpnia, zatytułowanym „Polska droga do zapateryzmu”.

Niestety, pan Lisicki nie był łaskaw wziąć pod uwagę moich argumentów i swoje opinie z pierwszego artykułu podtrzymał w kolejnym. Ponieważ jego sądy dotyczą rzeczy ogromnej wagi, poczułem się zmuszony jeszcze raz sięgnąć po pióro.

O inwektywach słów parę

Bardzo bym chciał, aby polskie życie publiczne toczyło się na takim poziomie, na którym określenie czyjegoś poglądu słowem „bzdura” – a wyraz ten odnosi się do poglądów, do jakiejś tezy, a nie do osoby jej autora – mogłoby być traktowane jako inwektywa. Niestety tak nie jest. To po pierwsze.

Po drugie, nawet jeśli do słowa „bzdura” dodać przymiotnik „obrzydliwa”, czyli szczególnie ostro zakwalifikować czyjś pogląd jako radykalnie sprzeczny z prawdą, to też nadal nie mamy do czynienia z inwektywą. Jeśli pan Lisicki odbiera to inaczej, to znaczy, że żyjemy w innych światach. Tym niemniej doradzam mu lekturę choćby poświęconego mojej osobie artykułu pióra pana Niesiołowskiego w ostatnim numerze „Wprost”. Nie jest to, rzecz jasna, jedyny tekst, w którym ja albo Prawo i Sprawiedliwość jesteśmy brutalnie, bezpardonowo atakowani. Podobnych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8698

Spis treści
Zamów abonament