Debaty bez Perota
Teksański miliarder cieszy się dziś znacznie mniejszym poparciem niż cztery lata temu
Debaty bez Perota
Komisja Debat Prezydenckich zadecydowała, że do telewizyjnych dyskusji kandydatów nie zostanie dopuszczony Ross Perot, ekscentryczny teksańki miliarder, który po raz drugi ubiega się o wybór na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych. Perot zapowiedział już, że złoży w tej sprawie pozew do sądu okręgowego w Waszyngtonie. Ponieważ z sondaży wynika, że Perot odbierze więcej głosów Dole'owi niż Clintonowi, demokraci byli za jego udziałem w debatach, a republikanie przeciw. Dla Perota była to kwestia politycznego być albo nie być w tych wyborach: bez udziału w debatach nie może on w stanie zwiększyć swej popularności wśród wyborców, która obecnie nie przekracza 5 -- 8 procent.
Z założenia, w debatach powinni brać udział kandydaci, którzy "mają realną szansę wyboru na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych". Cztery lata temu, przed lipcową konwencją demokratów, Perot prowadził w sondażach opinii publicznej. Potem na 11 tygodni wycofał się z kampanii wyborczej, aby powrócić do niej w październiku i zdobyć 19 proc. głosów. W tej kampanii poparcie dla Perota nigdy nie przekraczało 13 proc. ankietowanych.
Historia się nie powtarza
Dobry wynik sprzed...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta