Dobry człowiek i zły świat
Wokół wyboru sekretarza generalnego ONZ rozgrywa się żałosny spektakl polityczny
Dobry człowiek i zły świat
Maria Wągrowska
-- Czym właściwie są Stany Zjednoczone, które chcą zapobiec ponownemu wyborowi tego dobrego człowieka? Pytanie to postawił amerykański magnat telewizyjny, Ted Turner, krytykując postępowanie swego kraju wobec obecnego, a ubiegającego się o wybór na drugą kadencję sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dobrym człowiekiem, ale najwyraźniej nie dla USA, jest Butros Ghali.
-- Skoro wyznaje się wartości demokratyczne, to jest oczywiste, że wygrywa większość -- mówił Turner podczas jednej z dyskusji telewizyjnych. -- Stosunek głosów był 14:1 -- przypomniał wynik głosowania nad ponownym wyborem sędziwego Egipcjanina, które na prośbę USA odbyło się za zamkniętymi drzwiami 19 listopada.
Dyskusja jak licytacja
Kiedy obserwuje się rozgrywkę wokół osoby i wyboru Ghalego, trudno pozbyć się wrażenia, że jest się świadkiem żenującego spektaklu politycznego. Po pierwsze dlatego, że ONZ potrzebuje, w dobie wielu konfliktów regionalnych, klarownych decyzji, jak je przezwyciężać. Tymczasem pochłonięta jest sprawami personalnymi i proceduralnymi. Także dlatego, że przestało nawet być ważne, jakie motywy legły u podstaw decyzji amerykańskiej, by Ghalego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta