Nieudana kuracja izby wyższej
Co dalej z Senatem
Ojcowie kameduli mają w Polsce dwie pustelnie. Jedna z nich leży na otoczonej jeziorami Sowiej Górze w Bieniszewie pod Koninem. Wstępu nie mają tam kobiety, a ojcowie przepraszają w ciszy za grzechy świata. Jak w prawdziwej pustelni sygnał z trudem łapią tam telefony komórkowe i jest problem z dostępem do internetu. Boleśnie przekonał się o tym senator PO Jan Filip Libicki, który w połowie sierpnia postanowił przez kilka dni w kamedulskiej głuszy odpocząć od polityki.
Gdy siedział w klasztorze, wybuchł skandal wokół odrzucenia przez Senat projektu przyznającego darmowe leki emerytom. Otoczony kilkusetletnimi murami Libicki nie mógł się bronić w mediach. Sprawa odbiła się nie tylko na jego wizerunku, ale też całej izby wyższej. Po raz kolejny okazało się, że gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta