Papież wysoko zawiesza poprzeczkę
Franciszek posiada niezwykłą umiejętność wprowadzania w konsternację nie tylko członków Kościoła, ale całego świata. Nie inaczej było w ubiegły weekend, gdy porównał obozy dla uchodźców z koncentracyjnymi.
W bazylice św. Bartłomieja na Wyspie Tyberyjskiej papież mówił o współczesnych męczennikach za wiarę. Przypomniał historię, którą opowiedział mu pewien muzułmanin na wyspie Lesbos. Gdy islamiści zobaczyli krzyż u jego żony, chrześcijanki, zażądali, by rzuciła go na ziemię. Usłyszawszy odmowę, poderżnęli jej gardło. Franciszek z żalem dodał, że niestety nie zna dalszych losów męża tej kobiety. – Nie wiem, czy udało się mu wyjść z tego obozu koncentracyjnego, bo obozy uchodźców są obozami koncentracyjnymi dla tłumów pozostawionych tam ludzi – stwierdził.
Słowa papieża brzmią szokująco. Przecież nikt nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta