poza narodowe przegródki
W kwestii schematu „Polacy – Żydzi" zdarza się, że mimo pokonania hitleryzmu uparcie respektujemy podziały ustanowione przez ową ideologię. To przecież hitlerowcy wznieśli szczelny mur pomiędzy Polakami a Żydami. Nie dopuszczali, by można było być jednym i drugim naraz. Nie ma żadnego rozumnego powodu, by kontynuować ten styl myślenia.
W obecnym kryzysie w relacjach z Izraelem Polska przypomina dziurawy garnek, rzucony do góry dnem na środek wyschniętego globalnego stawu. Teraz ktoś go napełnił i woda wdziera się nam ze wszystkich stron do środka. Czegóż tu nie ma! Kłębią się i krzyżują ze sobą nurty wojny politycznej, kulturowej, wreszcie wojny informacyjnej. W wypadku tej ostatniej trudno wskazać palcem, skąd woda leci, ale że leci, to pewne. Słowa Piłsudskiego: „Podczas kryzysów strzeżcie się agentur", nie tracą na aktualności. Prawa geopolityki są niezmienne, podobnie jak prawa fizyki.
W tym stanie rzeczy biadolenie autorów ustawy o IPN, że kapie nam na głowę, jest – łagodnie mówiąc – grubą hipokryzją. Nie przewidzieli, co się stanie, gdy wrzucą ten garnek? I to w najgorszym z możliwych momentów. Tuż po wizycie sekretarza stanu USA Rexa Tillersona poprzedzonej idiotyczną, choć skutecznie nagłośnioną, aferą wokół „brunatniejącej Polski". Oraz dokładnie w momencie, gdy oczy całego świata zwrócone były na obóz w Auschwitz.
Ale garnek kiedyś w końcu się wypełni i cała awantura przycichnie. Pozostanie pytanie: co zrobić z sadzawką?
Niniejszy tekst jest próbą diagnozy stanu „polskiej odpowiedzialności" za ciemne karty przeszłości, ale także propozycją kierunku, w jakim mógłby pójść proces jej przemodelowania w relacjach z państwem Izrael, Żydami w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta