Optymizm
ILUSTRACJA ANDRZEJ JACYSZYN
Narody dzielimy na optymistyczne i pesymistyczne. Optymizm polega na przekonaniu, że wszystko idzie ku dobremu; nawet lokalne nieszczęścia mają pozytywny sens. Do optymistycznych zaliczam Amerykanów; to właśnie podoba mi się w nich najbardziej. Niestety, na drugim biegunie są Słowianie; mają skłonność do dramatyzowania własnych niepowodzeń.
Jak zawsze należałoby wykluczyć pewne wyjątki, na przykład Czechów.
Czesi, będąc Słowianami z domieszką krwi niemieckiej, mają dość rubaszny sposób przyglądania się rzeczywistości. Wystarczy przyjrzeć się twórczości Hrabala. Na przykład jego bohater po spożyciu pewnej dawki Pilznera Urquell zdolny jest sikać na drugą stronę niewielkiej rzeczki, co nie przychodziłoby do głowy Bułgarowi albo Ukraińcowi.
Co się tyczy Amerykanów, ich optymizm polega na pozytywnym prognozowaniu wydarzeń. Moja przyjaciółka Amerykanka telefonuje nieraz w nocy, wyrywając mnie z łóżka. Pyta, oczywiście, co słychać, mając nadzieję, że odpowiem optymistycznie. Ja na to opowiadam jej historię o moim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
