Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Najlepsza do chrupania

05 czerwca 1997 | Magazyn | AR

NAJLEPSZA DO CHRUPANIA

I o co właściwie tyle szumu, przecież jest to po prostu zwykła wódka zbożowa?

- A właśnie, że ona nie jest zwykła. To jest wódka, którą można pić po troszeczku. Bo na przykład polskiej wódki - jakąkolwiek byśmy wzięli, oprócz słodkich - trzeba od razu wypić cały kieliszek. Smakowanie takiej wódki jest bez sensu, ona wtedy działa, gdy wypija się ją jednym haustem. Natomiast whisky, pita małymi łyczkami, działa rozgrzewająco. Fala ciepła przechodzi od zębów stopniowo w dół. Wypicie porcji whisky haustem byłoby nawet czymś niestosownym; to się czuje. Whisky w ogóle się do tego nie nadaje. Jest po to, aby ją sączyć. A gdy dodaje się do niej lodu, to każdy kolejny łyk jest coraz słabszy.

A ma to jakieś znaczenie?

- Choćby praktyczne. Przy jednej szklaneczce można siedzieć długo i rozmawiać, nie upijając się. A drugi pragmatyczny powód kariery whisky - chociaż jest znana od XV wieku - wiąże się z wyprawami Anglików do kolonii, gdzie czekały na nich rozmaite ameby i inne szkodliwe drobnoustroje. A whisky z całą pewnością dezynfekuje.

Nie jest to jednak alkohol, któremu powinno towarzyszyć jedzenie.

Jedzenie nie, ale chrupanie - tak.

Chrupanie?

- Najlepiej orzeszków, ewentualnie chipsów. Wino towarzyszy posiłkom, natomiast...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1092

Zamów abonament