Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Spaghetti a la przewodniczący

17 lipca 1997 | Magazyn | ma.s.
źródło: Nieznane

Z Marianem Krzaklewskim rozmawia Małgorzata Subotić

Spaghetti a la przewodniczący

Jeśli wakacje - to gdzie?

- Chcę autentycznie odpocząć - to jest główne kryterium. Nie mogę więc obawiać się, że nagle ktoś krzyknie: "O! Krzaklewski", by potem godzinami mnie obserwować: co robię, w co jestem ubrany, czy pokrzykuję na żonę i dzieci. Mam takie miejsce za granicą, gdzie przyjaciele umożliwiają mi spędzenie wakacji. Właśnie tam się wybieram. Nasi rodacy praktycznie tam nie jeżdżą.

A gdzie to jest?

- W regionie Marche we Włoszech, pod górą Monte Conero koło Ankony, w pobliżu miejscowości Osimo nad Adriatykiem. Przyjaciel z Uniwersytetu w Ankonie ma tam starą chałupę, której użycza mi na kilkanaście dni w roku, w drugiej połowie lipca.

Nad samym morzem?

- Kilkanaście kilometrów od morza, na górze Santo Stefano, którą zdobywali polscy żołnierze. Moim sąsiadem jest tam stary rolnik, pamiętający jeszcze żołnierzy Andersa.

I co pan tam robi?

- Długo śpię - do dziewiątej, dziesiątej. A potem bardzo późne śniadanie składające się z włoskich produktów. I wyjazd na plażę. Codziennie pływam w morzu przez kilka godzin, nurkuję razem z synem. Wracamy dopiero na kolację; najczęściej idziemy do znajomych, zaprzyjaźnionych już z nami okolicznych rodzin...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1128

Zamów abonament