Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Warszawa sąsiadką Florencji

17 lipca 1997 | Magazyn | JZ
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Warszawa sąsiadką Florencji

To jedna z ośmiu Warszaw, do jakich można trafić w Stanach.

Mefistofeles gorzko wypominał Twardowskiemu, że nie jedzie do Rzymu, choć zgodnie z podpisanym cyrografem właśnie tam miał oddać duszę piekłu. Twardowskiego zgubiła jednak przejażdżka po najbliższej okolicy - wstąpił do karczmy, nie zauważając nawet jej nazwy "Rzym".

Współczesny Amerykanin nie musiałby szukać Rzymu za oceanem. Może skoczyć do Florencji, Paryża, Sparty, nawet do Egiptu, nie ruszając się z własnego stanu na środkowym wschodzie USA. Wszystkie te miejsca leżą często w promieniu kilkudziesięciu mil. I tyleż mają wspólnego z pierwowzorami co wiejska karczma z Wiecznym Miastem.

Z Kentucky jedziemy do Cincinati w stanie Ohio. Trasa biegnie wzdłuż szeroko rozlanej, leniwej rzeki Ohio. Miejscowi zapewniają, że to jeden z najciekawszych odcinków - nie nudna, wszędzie taka sama autostrada, ale droga trzymająca się rzeki i wijąca równolegle z jej łagodnymi skrętami. Liściaste lasy i lekko pofałdowany krajobraz przypominają nieco polskie Beskidy. Na tym podobieństwo by się skończyło, gdyby nie tablica "Witamy w Warszawie". To jedna z ośmiu Warszaw, do jakich można trafić w Stanach. Angielski napis obwieszcza, że oto znaleźliśmy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1128

Zamów abonament