Mityczna układanka
ROZMOWA
W muzyce Szymanowskiego jest wiele wspaniałych pomysłów -- twierdzi Włodzimierz Nahorny, którego nowa płyta dziś ma premierę
Mityczna układanka
Plotka głosi, że znany pianista jazzowy Włodzimierz Nahorny postanowił zagrać muzykę klasyczną w czystej postaci i wybrał "Mity" Karola Szymanowskiego.
WłODZIMIERZ NAHORNY: To nie tak. Z każdej z trzech części "Mitów" wybrałem fragment szczególnie mnie inspirujący. Na przykład na płycie "Źródło Aretuzy" zaczyna się olbrzymim cytatem, tak jak Szymanowski to skomponował i z tego fragmentu wynika temat, który ja napisałem, będący kanwą do improwizacji. Również "Narcyz" rozpoczyna się od przytoczenia oryginalnej muzyki na skrzypce i fortepian, rozwiniętej następnie na tej samej bazie harmonicznej w moją kontrmelodię przechodzącą w balladę. Z "Driad i Pana" powstały trzy kolejne fragmenty i na koniec następuje powrót do "Źródła Aretuzy".
Można więc powiedzieć, że u Karola Szymanowskiego znalazł pan sześć tematów interesujących dla jazzmana.
Tak, był jeszcze jeden, siódmy, ale bałem się, iż materiał muzyczny bardzo się rozrośnie.
Czy do grania jazzu, nawet tego wyrastającego z muzyki Karola Szymanowskiego, wystarcza jedynie fortepian...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta