Choroba jak lekarstwo
ZWOLNIENIA
Lekarz przyznał, że nie badał pacjenta, któremu wystawił zwolnienie. Wystarczyła mu tylko relacja, że źle się czuje.
Choroba jak lekarstwo
Zmorą polskich sądów jest marne zdrowie. Chorowici są oskarżeni, świadkowie. Co gorsze, na słabowite zdrowie narzekają także obrońcy oskarżonych. Opinia publiczna o tym, że rozprawy sądowe są po wielekroć odraczane, dowiaduje się tylko w sytuacjach spektakularnych, przy głośnych procesach. Ostatnio mass media informują także o zniecierpliwieniu sędziów, o tym, że decydują się na doprowadzanie chorowitych pod eskortą policji lub za uporczywe niestawianie się wsądzie karzą tymczasowym aresztem.
Wykorzystywanie zwolnień lekarskich jako sposobu na odroczenie rozprawy sądowej jest zjawiskiem powszechnym i dotyczy wszelkiego rodzaju przewinień i przestępstw: od pobicia (żony czy kibiców, jak to miało miejsce jesienią w Trójmieście) do zabójstwa (proces w sprawie wydarzeń z Grudnia '70) .
Stefania K. z Nidzicy trafiła na ławę oskarżonych za zniewagę funkcjonariusza policji (art. 235 i 236 k. k. ). Akt oskarżenia z 29 kwietnia 1996 roku wpłynął do Sądu Rejonowego w Nidzicy. Sąd wyznaczył rozprawę na 24 maja. Dwadzieścia miesięcy po wpłynięciu aktu oskarżenia sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu oskarżonej. Zawiadomił także dziekana dyscyplinarnego rady adwokackiej w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta