Ograniczenie prawotwórstwa administracyjnego
Administracja rządowa powinna stanowić powszechnie obowiązujące prawo w możliwie skromnym zakresie
Ograniczenie prawotwórstwa administracyjnego
PIOTR WINCZOREK
W swoim interesującym artykule "Zaproszenie do korupcji" zamieszczonym w "Rzeczpospolitej" 6 lutego br. Jan Stefanowicz i Jan Winiecki nawołują do zasadniczego ograniczenia i zdyscyplinowania działalności prawotwórczej organów administracji. Z całkowitą słusznością twierdzą, że częste i ogólnikowe odsyłanie przez ustawy do uregulowań zawartych w aktach wykonawczych prowadzi do naruszania praw obywatelskich i wywołuje stan niepewności prawnej, a przez to utrudnia funkcjonowanie gospodarki narodowej. Zgadzając się z ogólną tezą autorów, pragnąłbym jednak ich wywody nieco uzupełnić i skorygować.
Pominę tu rozważania, czy w dawnym systemie ustrojowym praktyka stanowienia, jak to trafnie i obrazowo nazywają autorzy -- "ustaw-skorup" -- była częstsza niż w dzisiejszym, i czy była spowodowana wyłącznie wrodzonymi wadami tego systemu. Pozwolę sobie tylko zauważyć, że skłonność do mnożenia przepisów i dążność do uzyskania możliwie szerokiej w tym względzie swobody dającej poczucie władzy nad obywatelem jest charakterystyczna dla wszelkich biurokracji, bez względu na ich polityczno-ideową prowieniencję. Ważniejsza jednak niż rozważania nad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta