Ludzie żywi, z krwi i kości
"Obywatel Pekoś" z Krakowa
Ludzie żywi, z krwi i kości
Prawdziwy niepokój albo i lęk ogarnia człowieka, gdy przychodzi mu mówić o sztukach Tadeusza Słobodzianka. "Turlajgroszek", "Prorok Ilja", "Car Mikołaj", "Merlin. Inna historia", "Kowal Malambo" -- cokolwiek by się o nich powiedziało, będzie to zarówno prawdą, jak i kłamstwem. Albo -- ustrzeż Boże! -- banałem.
Podobnie "Obywatel Pekoś" -- opowieść tak prosta, że aż skomplikowana. Historia tak rzeczywista, że aż nadrealna. Tak poważna, że aż komiczna. Cokolwiek byśmy rzekli o dramatach Słobodzianka, w konsekwencji okaże się to zawsze niedopowiedzeniem. Półprawdą.
Próżno zresztą szukać u tego autora objawionych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta