Czy Ikar dostał kopa
Po latach okazało się, że miasto uniezależniło się od WSK
Czy Ikar dostał kopa
Po miesiącach "propagandy sukcesu", którą kierownictwo Zakładu Lotniczego WSK Mielec wtłaczało załodze, wyszło na jaw, że kasa fabryki jest pusta. Nie będzie pieniędzy na najbliższe wypłaty, 10 osób związanych z kierownictwem siedzi w areszcie, a dwaj z aresztowanych, bracia G. są właścicielami dużej części Zakładu Lotniczego, bo od jakiegoś czasu pożyczali pieniądze na wypłaty, przejmując w zamian kolejne budynki. FOT. NORBERT GAJLEWICZ
KLAUDIUSZ KALETA PAWEŁ RESZKA
Kilkunastometrowej wielkości człowiek rozkłada skrzydła, pochyla się do przodu, już oderwał jedną nogę od ziemi, jakby za chwilę miał odfrunąć. Taka futurystyczna rzeźba stoi tuż przed bramą fabryki WSK w Mielcu. Całość wygląda dość ładnie i co do tego panuje względna zgoda. Różnice zdań są w sprawie, co pomnik przedstawia. Wielu mówi, że to wcale nie zrywający się do lotu Ikar, tylko kolejny pracownik WSK, który dostał kopa w i właśnie wylatuje za bramę.
Przez ostatnie 10 lat załoga przedsiębiorstwa dostała kilka takich kopniaków. Bardziej politycznie określa się je jako problemy związane z restrukturyzacją przemysłu zbrojeniowego. Wystarczy przypomnieć długi, nie chcący się skończyć strajk w 1992 roku, gdy zdenerwowana załoga omal nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta