Uciec jak najdalej
WYPRAWA " RZECZPOSPOLITEJ"
W poszukiwaniu Yanomami
Uciec jak najdalej
SYLWESTER WALCZAK
zpuerto ayacucho
"Płyniemy do Coromoto" -- powiedziałem Eloyowi, kiedy wysadziliśmy z łodzi ostatnich Indian Yanomami. Chociaż było jasne, że nie zdążymy przed zmrokiem, Eloy nie protestował. Podobnie jak my chciał uciec jak najdalej od dziewiczej dżungli nad Siapą. Nawet on miał dość wielodniowego marszu po błocie i wykrotach przytłaczającej zieleni tropikalnego lasu i głodowych racji żywnościowych, na które byliśmy skazani podczas wędrówki.
Mimo dwudniowego odpoczynku w Ironasiteri wciąż byliśmy osłabieni czterodniowym marszem przez dżunglę. Dlatego na drogę powrotną wynajęliśmy czterech tragarzy, którym powierzyliśmy nasze plecaki. Sądziliśmy, że bez obciążenia wędrówka przez dżunglę będzie dla nas przyjemnością iże dotrzemy do łodzi w ciągu trzech dni. Bardzo się pomyliliśmy.
Korzystając zokazji, część mieszkańców Ironasiteri postanowiła wybrać się zwizytą do znajomych w Coromoto. Do naszej grupy (nas itragarzy) dołączyło więc osiem osób, wtym kobieta idwunastoletni chłopiec. Szli w łasnym rytmem. Często się zatrzymywali, czekali jeden na drugiego. Bardzo opóźniało to nasz marsz.
Indianie chcą polować
Około 15. 00 Indianie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta