Chemia zalchemią
Bruce Dickinson, wokalistarockowy: Muzyka jest podstawą wżyciu człowieka
Chemia zalchemią
PIOTR KACZKOWSKI: Czy mógłbyś powiedzieć kilka słów oswojej nowej płycie, "The Chemical Wedding"?
BRUCE DICKINSON: To jest chyba najcięższy album, jaki kiedykolwiek nagrałem, jest cięższy niż wszystko, co do tej pory zrobiłem zmoim zespołem. Również teksty są -- bardziej wymowne, gęstsze. Więc to chyba dobry album.
Kiedy go usłyszałem, byłem zaskoczony. Zauważyłem, że nawiązuje on do twojej poprzedniej płyty, "Accidents Of Birth", ale to bardzo dobra kontynuacja.
Gdy nagrywaliśmy, martwiłem się, że album nie będzie tak mocny jak "Accidents Of Birth". Ale teraz sądzę, że tą muzyką odkryliśmy jakby inny, nowy wszechświat.
Co znaczy "chemical wedding" wjęzyku alchemików?
"Chemical wedding", chemiczny ślub, to przeobrażenie duszy. To proces jednoczenia się duszy ludzkiej zwiedzą o Bogu, o Nadprzyrodzonym. Alchemicy mawiali, że wdole, to znaczy tu, na ziemi, jest tak samo jak ponad nią, to znaczy w niebie. Wszystko, co zdarzyło się we wszechświecie, na dużym ekranie, wydarzyło się też na ziemi, tylko w mniejszej skali. Igdyby udało ci się w odpowiedni sposób otworzyć swoje zmysły, mógłbyś zobaczyć, co jest na wielkim ekranie, mógłbyś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta