Ekologia zagląda do kieszeni
OPŁATY
Samochody w stolicy mają 2-krotnie krótszy żywot niż w miastach zachodnich
Ekologia zagląda do kieszeni
KRYSTYNA FOROWICZ. Pobieranie opłat za przejazd samochodem w mieście jest coraz powszechniej stosowanym instrumentem finansowym na Zachodzie.
Czyni się tak zakładając, że im większe opłaty, tym lepiej dla środowiska. W rzeczywistości jednak liczą się również inne aspekty: dodatkowe środki na budowę nowej infrastruktury transportowej, w tym ścieżek rowerowych, a przede wszystkim chodzi o ograniczenie ruchu samochodowego.
U nas władze stolicy traktują sprawę jak ducha w starym zamczysku, wszyscy o nim słyszeli, wszyscy o nim rozmawiają i prawie nikt nie chce go widzieć.
Europejska Federacja Transport i Środowisko -- T&E(Europen Federation Transport & Environment) uznała niedawno Warszawę za jedno z bardziej niebezpiecznych miast Europy, zarówno dla zmotoryzowanych, jak i pieszych. Rośnie liczba wypadków drogowych, wzrasta emisja zanieczyszczeń, coraz bardziej dokucza hałaśliwy transport. Czy istnieją szanse na zmianę tego stanu rzeczy?
Hałaśliwa i brudna
Liczba aut korkujących ulice stolicy wzrasta -- jest ich już ponad 400 na tysiąc mieszkańców, czyli więcej niż w Berlinie czy Kopenhadze. -- Na przykładzie Warszawy coraz bardziej uwidacznia się kryzys polskiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta