Jak porażkę przekuć w sukces
WŁADZA
Relacje premier -- prezydent
Jak porażkę przekuć w sukces
MAłGORZATA SUBOTIa
Rząd pogodził się z tym, że jeśli chce działać skutecznie, musi współpracować z prezydentem. Kilkumiesięczne usiłowania uczynienia z prezydenta jedynie notariusza koalicji nie powiodły się. Teraz gabinet Jerzego Buzka próbuje w obowiązkowych kontaktach z głową państwa znaleźć dla siebie korzyści. Czyli porażkę przekuć w sukces.
Najbardziej spektakularnym przejawem nowej rządowej taktyki był pieszy przemarsz premiera na spotkanie z prezydentem.
Pożytki zespacerów
Od hotelu "Bristol", przy którym szef rządu wysiadł ze służbowej limuzyny, do Pałacu Prezydenckiego jest może sto metrów. Nawet jak na "przypadkowy" spacer, to niezbyt dużo. Ale efekt medialny był większy niż wynikałoby to z liczby pokonanych pieszo metrów.
Czekający przed bramą pałacu dziennikarze i ich kamery oczywiście odnotowali to zdarzenie, a premier miał okazję do powiedzenia kilku sprawiających sympatyczne wrażenie zdań. Gdyby tkwił w samochodzie, opinia publiczna mogłaby jedynie zobaczyć standardowy obrazek.
A tak szef rządu, starannie ustawiony do kamery przez swoich współpracowników, przekonywał opinię publiczną, że "prezydent podaje nie do końca precyzyjne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta