Leśne skrzaty
Leśne skrzaty
RYS. ANDRZEJ JACYSZYN
Było ich trzech. Dwóch Polaków, jeden cudzoziemiec. Nigdzie nie pracowali, a chcieli rzucić świat na kolana. Nie mieli grosza przy duszy, ale mieli znakomitą koncepcję: obrobić listonoszkę.
Wizjami rychłego bogactwa upajali się przez kilkanaście kolejnych wieczorów, snując marzenia o przyszłym życiu i układając plan napaści. Wiedzieli, że każdego dnia, na swoim motorowerze, leśną drogą przejeżdżała listonoszka. A raz w miesiącu - z torbą wypchaną rentami, emeryturami i pieniężnymi przekazami dla tubylczej ludności.
Kupili gazetę regionalną, gdzie znaleźli ogłoszenie o sprzedaży motoru. Wueski. Wymyślili, że właśnie nią wyjadą zza drzew wprost na pędzącą motorowerem wysłanniczkę poczty. Mieli ją przewrócić i... "Zanim się pozbiera, zabierzemy jej torbę" - ustalali, idąc do mieszkania mężczyzny, który miał im sprzedać motor.
Do bandyckiego procederu maszyna okazała się w sam raz. Bandyci wyciągnęli uzbierane pieniądze, pilnując, aby każdy dał po równo, i zapłacili za motocykl. Jeszcze w tym samym dniu starli prawdziwe numery rejestracyjne wueski i zastąpili je fikcyjnymi. Zatankowali na pobliskiej stacji paliw i ruszyli do rodzimej wioski. Ruszył i plan...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta