Na straży lasów i pokoju
Jak Sergiusz Prokofiew i Dymitr Szostakowicz naprawiali swoje błędy
Na straży lasów i pokoju
Kolumnę opracował Jacek Marczyński
JACEK MARCZY ńSKI
Utwór pierwszy nazywa się "Pieśń o lasach" i rozpoczyna się obrazem Stalina pochylonego na Kremlu nad mapą państwa radzieckiego. Utwór drugi "Na straży pokoju" kończy się zaś wizją stolicy pokoju, Moskwy, w której Stalin z okna patrzy na maszerujących pionierów. Autorem pierwszej kompozycji jest Dymitr Szostakowicz, drugiej Sergiusz Prokofiew.
Obydwa oratoria przypomniała obecnie firma RCA wydając je na płycie zatytułowanej "Muzyka reżimu totalitarnego". Nagrane starannie w ubiegłym roku przez najlepszych rosyjskich solistów, chóry i Filharmonię Petersburską pod dyrekcją Jurija Temirkanowa są dzisiaj nie tylko muzyczną ciekawostką. Co prawda, nie są to dzieła wielkiej jakości, co do tego nikt nie ma wątpliwości. Wyszły wszakże spod ręki dwóch wybitnych kompozytorów. Jeśli zatem wydobywa się je z zapomnienia, warto również przypomnieć okoliczności, w jakich powstały.
Przybysz z Zachodu
Sergiusz Prokofiew wyjechał z Rosji w 1918 r. Cieszył się już wówczas sławą w Europie i w USA jako kompozytor i pianista. Nowa władza radziecka szybko zaczęła flirt z nim, podobny do gry...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)