Którędy do normalności
Wiele wskazuje na to, że obecnie sytuacja polityczna w Rumunii ustabilizowała się na dłużej
Którędy do normalności
Halina Mirska
Rumunia trafia na pierwsze strony gazet albo z okazji strajków czy politycznych demonstracji na słynnym już placu przed uniwersytetem, albo też dlatego, że opozycja kolejny raz stawia w parlamencie wniosek o wotum nieufności dla rządu. Potem sprawy na jakiś czas ucichają i tylko uważny obserwator dostrzega nieprzerwanie toczącą się w tym kraju walkę polityczną o tempo i zakres przemian, o to, czy rządzić będą konserwatyści, czy reformatorzy.
Patrzącym z zewnątrz trudno wystawiać oceny. Nie tylko w Rumunii trwa bowiem poszukiwanie skutecznej drogi od totalitaryzmu do demokracji i od omnipotencji państwa rozdzielającego dobra do normalnej gospodarki rynkowej. O to właśnie Rumuni wiodą polityczne boje. Ale już samo ich nasilenie i to, że toczą się one nie tylko na ulicach, ale i w parlamencie, w pełnym świetle reflektorów mass mediów, świadczy o pewnej normalności -- grze sił w demokratycznych warunkach.
Gra różnych sił
Wiele wydaje się wskazywać, że obecnie sytuacja polityczna w Rumunii ustabilizowała się na dłużej. Po kolejnych miesiącach negocjacje rządzącej Rumuńskiej Partii Demokracji Społecznej (RPDS) z demokratyczną opozycją jeszcze nie przyniosły wyników, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)