![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Czerń za dnia
Czerń za dnia
KRYSTYNA FOROWICZ
Jutrzejszego ranka, w środę 11 sierpnia, nie musimy zrywać się na równe nogi i wpatrywać w niebo w poszukiwaniu znaków niezwykłych. Wschód słońca nie będzie się różnił od codziennego. Możemy spokojnie wypić kawę.
Słoneczny spektakl rozpocznie się dopiero o 11.30.
Niektórzy z nas mogą pamiętać duże zaćmienie Słońca z 1961 r. Przez zakopconą świecą szybkę spoglądaliśmy - razem z nauczycielką od geografii - jak gaśnie nasza najjaśniejsza gwiazda. My, uczniaki, woleliśmy w tym widzieć zjawisko przeciwne naturze albo wierzyć, że smok pożera ognistą kulę, tak jak to tłumaczyli starożytni Chińczycy. Nauczycielka chłodno wyjaśniała, że kiedy Księżyc w swej wędrówce wokół naszej planety wkracza między Słońce i Ziemię, jego tarcza przysłania słoneczną, wtedy występuje zjawisko zaćmienia. Księżyc jest 400 razy bliżej Ziemi niż Słońce, dlatego na niebie wydaje się tak samo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
