Wojna telewizyjna
Między misją a komercją
Wojna telewizyjna
ROBERT KWIATKOWSKI
Telewizję Polską lubią krytykować wszyscy, także jej pracownicy. Niestety, takie rytualne narzekanie na TVP zastępuje debatę na temat kierunków rozwoju polskich telewizji, w tym telewizji publicznej, u progu nowej cywilizacji.
Przyjęty przez władze TVP w 1994 roku dokument "Misja Telewizji Polskiej SA jako nadawcy publicznego" głosi, że "telewizja publiczna jest instytucją społeczną i narodową". TVP powinna uczestniczyć we wszystkim, co składa się na funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego i ma obowiązek przyczynić się do naszego trwania jako narodu, zdolnego uczestniczyć w społeczeństwie globalnym na równych prawach. Jeżeli Polacy mają w XXI wieku pamiętać, co to znaczy być Polakiem, i zachować kulturowe punkty odniesienia, to nie wystarczą do tego hymn, godło i polsko-szwajcarskie linie lotnicze. Polskie muszą pozostać co najmniej szkoła i media publiczne, w tym Telewizja Polska, zdolna produkować oraz nadawać zarówno "Dziady", jak i "Klan".
Szklanka pełna czy pusta
Można o TVP mówić wszystko, ale to ona, jako jedyna wschodnioeuropejska telewizja publiczna, osiągnęła sukces w ostatnich dziesięciu latach. I jako jedyna polska instytucja kultury wyszła zwycięsko z brutalnego zderzenia z rynkiem. Jeżeli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)