Samotny strzelec
Samotny strzelec
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
- Nie mam sentymentu do swojej twórczości. Jest towarem. Zawód kompozytora może być porównany np. z zawodem piekarza, on piecze bułki, a ja piszę piosenki. Obaj mamy zarwane noce.
2 marca Andrzej Korzyński, autor wielu szlagierów, kończy 60 lat. Pierwszym, napisanym w 1965 roku, była "Zabawa podmiejska", którą zaśpiewał Piotr Szczepanik. Potem były kolejne: "Kochać", "Żółte kalendarze".
- Przy okazji jakiegoś festiwalu usłyszałem fantastycznie śpiewającego chłopaka - Piotra Szczepanika. Pomyślałem, że mógłby śpiewać moje piosenki, wiedziałem, że spodoba się redaktorom, bo nie był typem z długimi włosami, a wzbudzał sympatię.
- Andrzeja Korzyńskiego poznałem na festiwalu teatrów studenckich w Zagrzebiu - wspomina Piotr Szczepanik. - Zaproponował mi nagranie "Żółtych kalendarzy" i "Zabawy podmiejskiej". Moje śpiewanie było przygodą, rodzajem hobby - byłem wtedy studentem historii sztuki. Nie liczyłem na nic, podobały mi się bardzo teksty Jerzego Millera i muzyka Andrzeja Korzyńskiego. Później było jeszcze wiele wspólnych piosenek. Bardzo miło wspominam tamten czas i tamtą współpracę. Dawał mi wolną rękę, jeśli idzie o interpretację. Nigdy nie było między nami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta