Wciąż wirtualny trzeci filar
Nie jest pewne, czy da się utrzymać gwarantowany zakres świadczeń
Wciąż wirtualny trzeci filar
TOMASZ GRUSZECKI
Ubezpieczenie od skutków reformy nie jest złym pomysłem i rząd też mógłby z niego skorzystać.
Wbrew dogmatycznym liberałom, którym marzyło się zerwanie z zasadą solidarności pokoleniowej i wprowadzenie, jak w Chile, tylko filaru kapitałowego, autorzy reformy emerytalnej wybrali rozwiązanie mieszane, które równoważy ryzyko wielkości emerytury opartej tylko na gwarancji budżetowej i ryzyko wypłat świadczeń, których wielkość zależy od zmiennej przecież w czasie wartości skapitalizowanych składek.
W samą porę
Na reformę był już najwyższy czas. Jak na dłoni bowiem widać, że każdy kolejny budżet państwa coraz trudniej zapiąć i zakres gwarantowanych świadczeń emerytalnych może być nie do utrzymania. Po doświadczeniach ostatniego roku to już nie są przypuszczenia. Dla zwykłego obywatela nie jest ważne, kto tu zawinił. Zaufanie do systemu państwowego raz na zawsze zostało naruszone.
Logika nowego systemu emerytalnego zakłada, jak wiadomo, że jedna jego część opiera się na zasadzie repartycyjnej (pracujący płacą składki, które od razu idą na wypłaty bieżących emerytur), a druga na zasadzie kapitałowej (otwarte fundusze emerytalne i pracownicze programy emerytalne). Niestety,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta