Ani wróg, ani sojusznik. ..
Ani wróg, ani sojusznik. ..
Podczas niedawnej wizyty Jiang Zemina w Moskwie prezydenci Chin i Rosji wielokrotnie podkreślali, iż dokonują strategicznego wyboru, a podpisana przez nich wspólna deklaracja polityczna jest w istocie zorientowana na wiek XXI. Być może dlatego podczas rozmów obie strony konsekwentnie omijały wszystkie sporne kwestie, powodujące napięcia we wzajemnych stosunkach, za to koncentrowały się na tym, co najważniejsze.
Moskwa poszła nawet dalej i pozwoliła sobie na uczynienie znaczącego gestu politycznego pod adresem Pekinu, podpisując porozumienie, że pociski jądrowe nie będą więcej nacelowane na terytorium drugiej strony -- Rosja de facto uznała ChRL za równorzędnego partnera w sferze militarnej, chociaż wielkość potencjałów nuklearnych obu krajów jest absolutnie nieporównywalna.
W ten sposób -- twierdzą rosyjscy komentatorzy -- obaj przywódcy ostatecznie zakopali topór wojenny, kończąc trwającą kilka dziesięcioleci epokę wrogości i konfrontacji wynikających przede wszystkim z przesłanek ideologicznych. Zgodnie z deklaracją nowe stosunki mają być oparte na regule: "ani wróg, ani sojusznik" i -- jak twierdzi się w Moskwie -- obecnie jest to jedyna sensowna i najbardziej pragmatyczna formuła.
Chiński straszak
Rosja tradycyjnie boi się Chin i jednocześnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)