Wojny internetowe
Na placach sprzedawców nie będzie już setek pojazdów
Wojny internetowe
ZBIGNIEW ZWIERZCHOWSKI
Jeżeli można nie ruszając się z domu poznać ofertę samochodów, wybrać i zamówić ten, który najbardziej odpowiada - to oczywiście jest to wygodne dla klientów. Jednak nie wszyscy do internetowego handlu autami podchodzą z entuzjazmem. W USA, gdzie handel przez komputerową sieć zaczął się najwcześniej, doszło do próby sił między producentami, którzy chcieli sami sprzedawać swe auta korzystając z Internetu - a dealerami, którzy poczuli się przez Internet zagrożeni.
Dealerzy jak na razie obronili się, co nie zmienia faktu, że w niedalekiej przyszłości będą musieli się zmienić właśnie pod wpływem Internetu - wprowadzić nowe usługi, w większym stopniu zająć się serwisem, w inny niż dotychczas sposób współdziałać z producentami samochodów. Nie pozostanie bowiem bez skutków fakt, że już prawie co drugi nabywca aut w Stanach Zjednoczonych - najpierw zagląda do Internetu, zanim zdecyduje się na wybór auta.
Strach dealerów
Rzecz może być o tyle interesująca, że w Europie i np. w Polsce, gdzie internetowe giełdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta