Kto ma pieniądze, płaci za muzykę
Co trzeci Węgier żyje biednie i po cichu tęskni do "socjalizmu gulaszowego". Jednocześnie dwie trzecie społeczeństwa wierzy, że wstąpienie do Unii Europejskiej przyniesie więcej korzyści niż strat.
Kto ma pieniądze, płaci za muzykę
Andrzej Niewiadowski
z Budapesztu
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w tej chwili, wygrałaby je opozycyjna Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP). W połowie kadencji rządząca koalicja traci poparcie społeczeństwa, choć w polityce zagranicznej i wewnętrznej nie popełnia znaczących błędów.
- Ten rząd nie wywołuje skandali politycznych - twierdzi Csaba Kiss, politolog, współzałożyciel Węgierskiego Forum Demokratycznego. - Koalicja Fideszu i Niezależnej Partii Drobnych Gospodarzy (FKgP) jest stabilna. Udało się jej zwiększyć bezpieczeństwo na ulicach miast. W Budapeszcie nie wybuchają już bomby. Ludzie to widzą, ale są tak zmęczeni kosztami reform gospodarczych i spadkiem poziomu życia, że zaczynają się zastanawiać: "a może za socjalistów było jednak lepiej?".
Zdaniem Kissa koalicja nie umie wyjaśnić zwykłemu człowiekowi celu "zaciskania pasa". Liderzy Fideszu, może z wyjątkiem premiera Viktora Orbána, mówią językiem menedżerów. A socjaliści, którzy sami prowadzili skrajnie liberalną politykę,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta