Bush potrafi
Kandydat republikanów lepiej sprzedaje się wyborcom, bo uczy się na sukcesach i błędach poprzedników
Bush potrafi
Bush jest swojski, nie udaje, da się lubić
FOT. (C) AP
KRZYSZTOF DAREWICZ
z Waszyngtonu
Po filadelfijskiej konwencji Partii Republikańskiej jej kandydat na prezydenta George W. Bush ma kilkunastoprocentową przewagę nad kandydatem demokratów Alem Gorem.
W czym tkwią przyczyny sukcesu Busha i pracujących na jego wizerunek republikanów? Ujmując rzecz najkrócej, w trafnym rozpoznaniu nastroju elektoratu, który w świetnie prosperującej Ameryce chce jak najmniej niepewności, ale też jakościowej odmiany w życiu politycznym. Pod tym względem Bush, przynajmniej na razie, wypada bardziej przekonująco niż Gore i lepiej potrafi wyciągać wnioski z przeszłości.
Być może republikanom nie udało się podczas konwencji w Filadelfii całkowicie przekonać wyborców, że Partia Republikańska z dnia na dzień zmieniła oblicze i z konserwatywnej formacji, dbającej tylko o interesy białych bogaczy, przekształciła się w umiarkowaną, troskliwą orędowniczkę skrzywdzonych. Ale Bushowi na pewno udało się jedno - pokazać, że on i jego ekipa potrafią zmusić partię do zaprezentowania się w bardziej zrozumiały dla wyborców sposób. Niektórzy więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta