Nie wiercić dziur w systemie Schengen
Obiecywanie ułatwień w udzielaniu wiz może doprowadzić do tego, iż wschodnia granica Polski po przystąpieniu do UE zostanie zamknięta
Nie wiercić dziur w systemie Schengen
RYS. MAREK POLAŃSKI
KLAUS BACHMANN
Jeszcze dwa lata temu polscy politycy, jeżdżąc do Kijowa, obiecywali, że granica polsko-ukraińska po wstąpieniu Polski do UE będzie "tak otwarta jak dotychczas", a prezydent Leonid Kuczma na spotkaniu z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim we Lwowie rozmarzył się nawet, że będzie taka jak granica niemiecko-francuska. Dziś już nikt tak nie mówi, a gdyby nawet, sami Ukraińcy nie wierzyliby, że mówi prawdę.
Polski rząd podjął uchwałę, zgodnie z którą za dwa lata będzie wprowadzony reżim wizowy dla Białorusinów i Rosjan, a w momencie przystąpienia Polski do UE również dla Ukraińców. Obiecał jednocześnie, że będzie się starać o wprowadzenie dla ludzi zza wschodniej granicy tanich wielokrotnych wiz, co jest gestem w stosunku do wschodnich sąsiadów, ale też w stosunku do wschodnich województw Polski, w których nadal bardzo wielu ludzi utrzymuje się z transgranicznego handlu. Remedium, które polski rząd pragnie zastosować, aby granica była otwarta mimo wprowadzenia reguł układu z Schengen, może się bardzo szybko okazać mało skuteczne i szkodliwe dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta