Nici prezydenckie
Nici prezydenckie
Na ile ważna w wyborach prezydenckich jest partyjność, te -- używając pana brutalnej terminologii -- "literki"?
To jest niesłychanie poważny dylemat. W moim przekonaniu nasze życie społeczne jest chore. Banałem jest stwierdzenie, że politycy są niepopularni, a partie mają bardzo ograniczone w pływy w społeczeństwie. Wynika to z e zjawiska, moim zdaniem, chorobowego: mamy mianowicie wiele społecznych inicjatyw i rzesze społeczników. Ale ludzi ci odżegnują się od wszelkiej partyjności i polityki, choć przecież dla skutecznego działania potrzebne jest odpowiadające im ustawodawstwo. A więc, mimo że sami o tym nie w iedzą potrzebują partii politycznych. Mamy zatem nieupolitycznionych społeczników, a z drugiej strony nieuspołecznionych polityków, którzy nie zajmują się sprawami najważniejszymi dla społeczeństwa. Prowadzi to do polityki jako gry personalnej, i dlatego używam określenia "literki". Albo partie z dobędą sobie społeczników, albo społecznicy stworzą własne partie. Z drugiej strony jestem przeciw działaniom antypartyjnym, pozapartyjnym.
To jak tę kwadraturę koła rozwiązać?
Przyznaję uczciwie, że nie wiem. Wybory prezydenckie składają się z dwóch etapów. Pierwszy, w którym partie -- politycy wysuwają kandydatów. I drugi etap: obywatele dokonują wyborów. Partie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)