Dlaczego takie duże
Dlaczego takie duże
-- Ciekawe, co kryje się za tymi plakatami z Tkaczukiem -- można usłyszeć ostatnio na warszawskiej ulicy. Podobne spekulacje miały miejsce, gdy na plakatach pojawiły się hasła "Lód ziębi", "Pedros twoim prezydentem", czy "Zielono mi". Jedni mówią, że są brzydkie i zaśmiecają. Drudzy twierdzą, że korzystnie zmieniają krajobraz szarych miast i są dobrą zabawą. Według zeszłorocznych badań Demoskopu ponad połowa Polaków akceptuje duże plakaty reklamowe. Jednej trzeciej nie podoba się taka forma reklamy. Największymi zwolennikami plakatów są ludzie młodzi. Zdecydowanie najwięcej przeciwników mają plansze reklamowe wśród najstarszej części społeczeństwa. Jednak ośmiu na dziesięciu Polaków przyznaje, że u liczne reklamy przyciągają ich uwagę.
Na razie brak językowego odpowiednika dla angielskiego słowa billboard, którym ludzie reklamy nazywają duże plakaty. Jest ich w całym kraju 7 -- 8 tysięcy. Dla przykładu w Niemczech miejsc, gdzie można powiesić plakaty jest ponad 250 tys. , zaś w samym Wiedniu 35 tysięcy.
-- Nie chcę nikogo przerażać, ale liczba billboardów w Polsce jest po prostu znikoma. Najbliższy czas będzie okresem burzliwego rozwoju, pod warunkiem, że nie zabroni się nam plakatowania -- mówi Robert Maciej Walczak, prezes firmy Europlakat zajmującej się organizowaniem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)