Lustracja majątkowa polityków
Lustracja majątkowa polityków
JACEK MAZIARSKI
Unia Pracy pochwaliła się niedawno projektem ustawy o ujawnianiu majątków parlamentarzystów i osób na kierowniczych stanowiskach państwowych. Przewidziano w niej m.in. powołanie instytucji rzecznika dyscyplinarnego do walki z korupcją. Byłby on zastępcą rzecznika interesu publicznego i miałby podobne do sędziego Nizieńskiego uprawnienia w zakresie kontroli prawdziwości oświadczeń majątkowych składanych przez polityków. Zgodność oświadczeń z prawdą badałby Wydział Lustracyjny Sądu Apelacyjnego według zasad przewidzianych w ustawie lustracyjnej, a złożenie nieprawdziwych informacji o stanie majątkowym groziłoby pozbawieniem mandatu lub stanowiska.
Pierwsze reakcje polityków na propozycje Unii Pracy były nie tylko niechętne, ale i dziwnie nerwowe. Na przykład poseł Janusz Lewandowski nazwał unijny projekt zagrywką polityczną i populistycznym wynalazkiem. - Na pewno nic sensownego się z tego nie narodzi - mówił. - To wychodzi już poza wszystkie wynalazki świata cywilizowanego. Natomiast poseł Bronisław Cieślak wprawdzie najpierw zadeklarował, że nie ma nic przeciwko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta