Im gorzej, tym lepiej
Im gorzej, tym lepiej
Na razie silnikom beznzynowym nie grozi techniczna emerytura. Na zdjęciu jedna z wielkich "spalinowych legend": Ford Thunderbird. Czy elektryczne lub wodorowe auta będą kiedykolwiek wyglądać tak okazale? Należy wątpić.
FOT. (C) AP
ZBIGNIEW ZWIERZCHOWSKI
Przedstawiciele przemysłu samochodowego stracili wiarę w możliwość seryjnej produkcji aut elektrycznych. Teraz żegnają się z kolejną nadzieją. Trzeba pozbyć się złudzeń, że alternatywnym paliwem dla aut może być wodór. Może w przyszłości, ale nie tej bliskiej.
W czasie niedawnej konferencji Stowarzyszenia Inżynierów Przemysłu Motoryzacyjnego w Detroit przedstawione zostały wyniki badań, które wskazują, że wykorzystanie wodoru do napędzania pojazdów zwiększyłoby emisję do atmosfery szkodliwych związków chemicznych - gazów cieplarnianych. Wodorowe auta byłyby pod tym względem gorsze niż benzynowe. Wodór jest wprawdzie czystym paliwem (w wyniku jego spalania powstaje para wodna), ale produkcja i skraplanie tego gazu są energochłonne i drogie.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta