Zatruli się w szpitalu
Prawie sto osób, pacjenci i personel Szpitala Powiatowego w Parczewie w Lubelskiem, uległo zatruciu pokarmowemu. Szpital jest izolowany. Sanepid zakazał wypisywania ze szpitala pacjentów i przyjmowania nowych. Nie ma też odwiedzin.
Pierwsze objawy zatrucia pojawiły się w niedzielę. Dyrekcja szpitala zapewnia, że nie ma chorych, których życie byłoby zagrożone. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną zatrucia, choć objawy - wymioty, nudności, biegunka i gorączka - mogą wskazywać na salmonellę. Zatruli się też pacjenci z zaleconą dietą.
- Przyczyną zatrucia mogło być zjedzenie twarożku, śmietany, jaja na miękko, kiełbasy lub mielonki. W szpitalu podano też sałatę. Wiadomo, że nowalijki mają ponadnormatywną zawartość azotanów, ale zatrucie nimi daje inne objawy - powiedział "Rz" powiatowy inspektor sanitarny w Parczewie Julian Bzówka.
- Pierwsze wyniki badań spodziewane są w czwartek. E.P.