Gwałt w agencji towarzyskiej
Gwałt w agencji towarzyskiej
A gencję towarzyską mieszczącą się w mieszkaniu przy ul. Grochowskiej zlikwidowała w czwartek południowopraska policja. Z awiadomienie o przestępstwie złożyła Sylwia, która -- jak twierdzi -- zaangażowała się do pracy w agencji jedynie jako telefonistka, a została przez dwóch klientów zgwałcona. Byli znajomymi szefowej -- pseudonim "Aneta".
-- Kiedy przyszli i okazało się, że żadnej "panienki" nie ma, szefowa zadecydowała, że ja mam ich obsłużyć -- zeznała na policji Sylwia. Pracowała i jednocześnie mieszkała w agencji od dwóch tygodni. Pracę poleciła jej ciotka, była pracownica tej samej agencji.
Policja w mieszkaniu zastała szefową, trzy pracujące tam dziewczyny i czterech mężczyzn, w tym dwóch (jeden o pseudonimie "Alf") obsługujących klientów o odmiennych upodobaniach. Policja zatrzymała m. in. szefową pod zarzutem stręczycielstwa.
A. M.