Pięć minut przed zapaścią
Finansowanie szkolnictwa wyższego
Pięć minut przed zapaścią
Rozmowa z Jerzym Woźnickim, sekretarzem krajowym ds. nauki i oświaty Unii Wolności
Panie profesorze, czy szkołom wyższym naprawdę brakuje pieniędzy?
Być może są w Polsce takie szkoły wyższe, którym ich nie brakuje, ale nie są to z pewnością uczelnie państwowe.
Jaka jest skala niedofinansowania szkolnictwa w yższego?
Weźmy za podstawę przybliżoną prognozę finansowania szkół wyższych w 1995 roku. Biorąc za punkt wyjścia rządowy projekt budżetu stwierdzamy, że szkolnictwo wyższe może liczyć na wpływy z budżetu państwa wynoszące o koło 21 bilionów złotych, co w zestawieniu z potrzebami o szacowanymi przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego daje nam deficyt około 10 bilionów. To zaś oznacza 50-procentowe niedofinansowanie szkolnictwa wyższego w przyszłym roku. A kilka dni temu o becny na obradach senatu Politechniki Warszawskiej wiceminister edukacji narodowej powiedział, że w 95 roku przewidywane jest finansowanie potrzeb inwestycyjnych szkolnictwa wyższego w wymiarze 7 procent potrzeb.
Kto ponosi za to winę, albo inaczej -- kto powinien finansować szkoły wyższe w Polsce?
Finansowanie państwowego szkolnictwa wyższego jest i musi pozostać obowiązkiem państwa. Uczelnie nie są bowiem zwykłymi instytucjami użyteczności...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta