Smutek nad wielką zaporą
Wyprawa "Rzeczpospolitej" z biegiem Żółtej Rzeki (6) Choć od zarania dziejów człowiek próbował ją okiełznać, rzeka drwiła sobie z jego wysiłków
Smutek nad wielką zaporą
Zapora Sanmenxia miała być pierwsza i największa. Miała przynieść gigantyczne korzyści
FOT. MEN XINXI
PIOTR GILLERT
- A to ta p... tama - mówi Zhao Hulin, 62-letni wieśniak spod Sanmenxia. Zhao klnie niemal w każdym zdaniu, a co parę zdań głośno przeczyszcza gardło. Ludzie z prowincji Henan bywają szorstcy w obyciu, ale są szczerzy. Zhao bez ogródek opowie nam o swym życiu i o tej wielkiej zaporze.
Ze skarpy, na której zatrzymała się rozklekotana furgonetka, roztacza się wspaniały widok na tamę, zalew, Żółtą Rzekę i żółto-gliniaste, pocięte wąwozami lessowe wzgórza oblepione bladozielonymi tarasowymi polami. - A tę j... drogę zbudowali nam dawno temu Sowieci, zobaczcie, k..,. jakie dziury - dodaje, drapiąc się w siwy zarost na twarzy. To jedyna droga dojazdowa do słynnej zapory Sanmenxia. Tak jakby ktoś chciał zniechęcić przypadkowych podróżnych do jej oglądania.
Grób dla milionów
Żółta Rzeka nazywana jest Matką Chin. Ale ma też inne imię - mówią o niej Smutek Chin. Miliony ludzi utonęły w jej żółtych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta