Nie ma pomocy
Nie ma pomocy
Dealerzy handlowali marihuaną w centrum miasta, w parkach, na dyskotekach, przed szkołami
FOT. PIOTR PŁACZKOWSKI
IWONA TRUSEWICZ
Od niedzieli Alicja Obelska płacze codziennie. Jej ukochany Piotruś siedzi w areszcie za handel narkotykami. - Miał 16 lat, kiedy zauważyłam, że bierze. Chodziłam, prosiłam o pomoc. I nic. Wreszcie przeniosłam go do innej szkoły. Nie ma pomocy dla tych dzieci. Tu w Mrągowie co drugie dziecko powinno do aresztu pójść, bo ma narkotyki. Rodzice boją się o tym mówić, nauczyciele i dyrektorzy nie chcą nic widzieć. A wszystkie biorą, mówię pani, wszystkie - prawie krzyczy matka Piotra.
Jej syn jest jednym z sześciu młodych mrągowian aresztowanych w tym tygodniu pod zarzutem handlu narkotykami. Mają od 17 do 20 lat. Kolejnych trzech policja zatrzymała we wtorek. Dalszym piętnastu prokuratura postawiła zarzuty.
Prokurator Zbigniew Kubas mówi, że w aktach sprawy figuruje 146 nazwisk mrągowskich nastolatków podejrzanych o handel lub posiadanie narkotyków. Najmłodszy ma 14 lat. I w miarę jak prokuratura przesłuchuje kolejnych, liczba nazwisk rośnie.
- To się rozrasta jak piramida odwrócona do dołu wierzchołkiem. Ten na dole to główny dealer na Mrągowo -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta