Artysta pokorny
Artysta pokorny
W sobotę, 29 września, zmarł nagle artysta malarz Andrzej Szewczyk. Miał 51 lat.
Zaczął wystawiać jeszcze jako student Uniwersytetu Śląskiego. Tworzył i żył na uboczu, w Kaczycach Górnych; pracował też jako pedagog na uczelniach plastycznych w Cieszynie i Katowicach. Do wszystkiego podchodził namiętnie, z pasją, zawsze gotów dyskutować o ulubionych pisarzach, tekstach, mistrzach.
Na początku lat 80. jego malarstwo zaczęło ewoluować ku plastycznej interpretacji pisma. Na zawsze zapadły mi w pamięć jego obrazy-pisma, ułożone z setek tysięcy strużyn z kolorowych kredek, czy drewniane tablice "zapisane" znakami z ołowiu. Reprezentował Polskę na Biennale Młodych w Paryżu oraz na Biennale w Sao Paulo.
Prowadzący salon Wiesław Borowski napisał po jego śmierci: " Był artystą pokornym, który chłonął i który dzielił się wszystkim z otoczeniem".
Monika Małkowska