Prawo to nie matematyka
Prawo to nie matematyka
STANISŁAW ZABŁOCKI
Niezawisłość sędziów i niezależność sądów to wartości nie do przecenienia. Jednolitość interpretacji prawa jest jednak również ważna.
Wciąż jeszcze się mówi o wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie Bogusława Bagsika, który jest znakomitym przykładem na to, iż prawo to nie matematyka. W tej dwa razy dwa zawsze czyni cztery, niezależnie od tego, czy mnożenia dokonuje pierwszoklasista czy nauczyciel akademicki. W prawie jest nieco inaczej. Treść tej samej normy może bowiem zostać różnie odczytana. Co więcej, rozbieżności takie wystąpić mogą nie tylko między sądami różnych instancji, ale także między różnymi składami tego samego sądu, nie wyłączając Sądu Najwyższego. Myślę zatem, że prawomocne rozstrzygnięcie w medialnej sprawie B.B., byłego szefa spółki Art. "B", to znakomita okazja do zaprezentowania szerszej opinii publicznej mechanizmów wykładni prawa. Wiele jest bowiem wokół tej, zasadniczej w końcu kwestii nieporozumień.
Jaki moment decyduje
Przypomnijmy, o co przed SA szedł spór. Obrońca B.B. twierdził - powołując się na treść jednej z uchwał SN - że sąd pierwszej instancji dopuścił się tak rażącego naruszenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta