Święta, święta
Człowiek lubi w nich nie tylko to, że nie musi pracować
Święta, święta
Robotnicy zatrudnieni przy pracach melioracyjnych w starożytnym Egipcie mieli wolne prawie 150 dni w roku, i to przy ówczesnym dziesięć dni trwającym tygodniu. Burzy to wyniesione ze szkoły wyobrażenie o katorżniczym charakterze rządów faraonów. Nie ma chyba na świecie nowoczesnego państwa, w którym można wypoczywać tyle, ile fellachowie.
Świętowanie należy do ulubionych zajęć ludzkości. Temu chyba nikt nie zaprzeczy. Jego początki giną w pomroce dziejów. Jego przyszłość jawi się świetlana.
Aby stworzyć czas
Do istoty pojęcia święta należy cykliczność. Pierwotne społeczności rolnicze wiązały kalendarz swoich świąt ze z mianami, jakie regularnie zachodziły w przyrodzie. Obchodzono uroczyście czas siewu, czas zbioru, wiosną -- przebudzenie czy też zmartwychwstanie bóstwa natury, jesienią -- jego śmierć.
Święta pojawiające się w miarę późniejszego rozwoju kultury miały już bardziej wyspekulowane znaczenia, ale nakładały się na pradawny cykl agrarny.
Weźmy dla przykładu judaizm i jego główne święta. Wiosenne Pesach czci wyjście z Egiptu, a pierwotnie również było dziękczynieniem za zbiory jęczmienia. Shavuot to pamiątka otrzymania Tory i składanie dzięków za zbiory pszenicy. Jesienne Sukkot...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta