Na chłopski rozum
Na chłopski rozum
Mieszczuchy przyprowadzają dzieci, by te ujrzały na własne oczy żywą krowę, a politycy... Na zdjęciu Robert Hue, komunistyczny kandydat na prezydenta
(C) EPA
GRZEGORZ DOBIECKI
Z PARYŻA
Można przemierzać Francję jej świetnymi drogami wzdłuż i wszerz i nie zobaczyć rolnika. Za to na dorocznym Salonie Rolniczym w Paryżu reprezentacja wieśniacza z trzodą i plonem pojawia się w całej okazałości.
Mieszczuchy przyprowadzają dzieci, by te ujrzały na własne oczy żywą krowę, a politycy - zwłaszcza kandydaci na prezydenta - prześcigają się w ściskaniu spracowanych dłoni farmerów i degustacji najlepszych płodów ziemi francuskiej.
Ziemia jest żyzna, jej płody - znakomite, ale chłopi mają się coraz gorzej.
Wina Brukseli, wina dla Brukseli
- Eurokraci gustują w naszych winach, toteż my, właściciele winnic, narzekać nie możemy - mówi mi producent zacnego burgunda. Bierze jednak stronę swoich sąsiadów z okolic Auxerre, którzy - jako hodowcy bydła - już takimi względami się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta