Rosyjscy katolicy wielu narodów
Rosyjscy katolicy wielu narodów
RYS. MIROSŁAW OWCZAREK
GRZEGORZ PRZEBINDA
Federacja Rosyjska - nawet po znacznych "terytorialnych ubytkach" z 1991 roku w wyniku rozpadu ZSRR - wciąż posiada siedemnaście milionów kilometrów kwadratowych z kawałkiem. Jest to obszar od Kaliningradu aż po Południowy Sachalin i Kuryle z ponad stu czterdziestoma milionami obywateli, pośród których są zarówno ateiści, jak i prawosławni, wyznawcy islamu i judaizmu, buddyści, katolicy obrządku łacińskiego i greckiego.
Na razie jednak taka imponująca różnorodność przysparza Rosji i jej najbliższym sąsiadom tylko kłopotów. Cierpi zaś przede wszystkim prosty człowiek - głównie rosyjski katolik - który nie może pomodlić się spokojnie w swej świątyni w Pskowie czy też dalekim Nowosybirsku. Władza cerkiewna i "prawosławna opinia publiczna" uznały go bowiem za odwiecznego wroga i prozelitę-ekspansjonistę w Rosji. Doszło do dziwacznej sytuacji, gdy jedne rosyjskie "babuszki", gorliwie wyznające prawosławie, gwałtownie występują przeciwko innym "babuszkom", też przecież już od pokoleń rosyjskim, ale wyznającym "obcy katolicyzm".
Żadna ze stron, ani ta agresywna, ani ta zastraszana, nie pojmuje do końca słowa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta